bradi prowadzi tutaj blog rowerowy

Chasing Pavements

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2011

Dystans całkowity:179.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:59.67 km
Więcej statystyk

Wietrzny Wtorek

  • DST 53.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 lutego 2011 | dodano: 08.02.2011

Z Robertem i Miłoszem krótki wyjazd na północ. Zwiedziliśmy drogę od Zielonek do Iwanowic, która jest świetna - dobra nawierzchnia i mały ruch. Powrót krajową siódemką i przez Młodziejowice do Batowic.



W Cianowicach

  • DST 64.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 lutego 2011 | dodano: 07.02.2011

Samotny poniedziałkowy wyjazd trasą która zaczyna być moim "standardem", czyli przez Batowice do Masłomiącej i Michałowic, a potem dalej na zachód. Jechałem bez mapy i troszkę pozwiedzałem nieznane mi wcześniej drogi. Po dojechaniu do Cianowic byłem już tak zagubiony że dla pewności trzymałem się już znanych, głównych dróg.

Na podjeździe w Giebułtowie usłyszałem za sobą jęczący odgłos silnika ciężarówki, pomyślałem - zrobię jej miejsce i zjechałem na bok. Ale ponieważ nie kwapiła się z wyprzedzaniem, dojechałem na szczyt górki wcześniej niż ona ;] Nie ma to jak motywacja do jazdy. Był piękny dzień.



Szosowy debiut

  • DST 62.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 lutego 2011 | dodano: 05.02.2011

Plan był taki żeby pojechać na szosę kiedy już będzie ciepło i sucho. I tak właśnie było przez ostatnich parę dni, dlatego cieszyłem się na weekendowe szosowanie. W ostatniej chwili w nocy napadał deszcz i zrobiło się mokrawo, ale decyzja została już podjęta - jedziemy na szosę.
Wespół z Mateuszem i Miłoszem pojechaliśmy z Błoń na południowy zachód trasą wzdłuż Wisły, a potem przeprawą promową w Jeziorzanach. Dawał o sobie znać mocny czołowy wiatr, który, jak zauważył Miłosz, robi z 7% górki górkę 20% :). Droga powrotna koło Skawiny usłana była dziurami i błotem, zdecydowanie odradzam jazdę tamtędy na cienkich oponach. Na Bulwarach złapaliśmy wiatr w żagle (znaczy w plecy) i Miłosz osiągnął 56km/h. Na sam koniec zrobiłem jeszcze nieplanowaną rundkę na Halę Targową i z powrotem.
Jechało się bardzo przyjemnie i spokojnie, dzięki za towarzystwo!