bradi prowadzi tutaj blog rowerowy

Chasing Pavements

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:442.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:55.30 km
Więcej statystyk

26 wrzesień

  • DST 40.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 września 2010 | dodano: 27.09.2010

Z Anią na Jurze.



24 wrzesień

  • DST 123.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 września 2010 | dodano: 26.09.2010

Przez przypadek skasował mi się elaborat który pisałem na temat drugiego dnia w kotlinie Kłodzkiej. Dlatego teraz wrzucam tylko zdjęcia i trasę:

Elektrownia wiatrowa na drodze z Jesenika do Hanusovic © bradi

Przełęcz czerwonogórska © bradi

Końcowa prosta podjazdu na Praded © bradi


Trasa: Jesenik - Nove Losiny - Loucna nad Desnou - Cervenohorske Sedlo - Bela pod Pradedem - Karlova Studanka - Praded - tą samą drogą do Bielej - Jesenik.
Może potem coś dopiszę.



23 wrzesień

  • DST 100.40km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 września 2010 | dodano: 26.09.2010

Pierwszy dzień wypadu z Mateuszem w Kotlinę Kłodzką - i pierwszy dzień testu dla roweru. Nocleg znaleźliśmy w Stroniu Śląskim, w bardzo gościnnym pensjonacie Pod Śnieżnikiem, gdzie właściciel (mtb-owiec) udzielił nam wszystkich niezbędnych informacji co do okolicznych dróg - dzięki! Do Stronia dotarliśmy przejeżdżając samochodem przez przełęcz Przełęcz Jaworową za Złotym Stokiem, która - choć piękna - pozostawiała wiele do życzenia pod względem asfaltu, dlatego szosowcom jej nie polecam.
Wypakowawszy rowery ruszyliśmy w kierunku masywu Śnieżnika, przez Starą Morawę, Kletno, Jaskinię Niedźwiedzią i do Siennej. Podjazd prowadzi dobrej jakości, nieruchliwymi drogami i jest średnio stromy - ciężko mi ocenić nachylenie tak 'na oko'.
Z Siennej załapaliśmy się na najbardziej stromy kawałek przełęczy Puchaczówka. Widoki są tam piękne, asfalt nowiutki, ruch nieduży - wspaniały kawałek szosy, polecam bez zastrzeżeń!

Kapliczka na przełęczy Puchaczówka © bradi

Potem ekspresowy zjazd do Bystrzycy Kłodzkiej - mając do wyboru zjazd dobrą drogą i stawanie by robić zdjęcia wybieram to pierwsze. Bystrzyca mile mnie zaskoczyła - jest to bardzo malownicze, stare miasto ze zwartą zabudową. W lokalnej knajpie poczęstowano nas pysznym makaronem.
Uliczka w Bystrzycy Kłodzkiej © bradi

Z Bystrzycy podjazd na przełęcz Spaloną. Nie przypadła mi do gustu - droga prowadzi w większości przez las, nawierzchnia jest kiepskawa - i ciężko było rozkręcić nogi po sutym obiedzie :). Za to na górze widoczki niczego sobie - sporo zdjęć zrobił tam Mateusz, na pewno wrzuci jak będzie miał czas. Dalej zjazd tzw. "Autostradą Sudecką" - pokonany z prędkością 15km/h, gdzie dziur było tyle, że właściwie cała droga jest jedną wielką dziurą. Odradzam. Jak najszybciej zjechaliśmy do Poręby, a dalej Długopole, Domaszków, Jawornica, Wilkanów (gdzie zgubiłem śrubkę od bloku - za słabo były przykręcone) i Idzików.
W drodze do Międzygórza © bradi

Stamtąd ostatni już tego dnia podjazd na przełęcz Puchaczówka. Łatwo nie było, ale zachodzące słońce osłodziło wspinaczkę czerwonozłotymi promieniami w dolnej partii - a na szczyt dotarliśmy już przy świetle księżyca. Nie umiem opisać tego, co wtedy zobaczyłem - takie światło jest chyba tylko raz do roku. Rewelacja. Każdy kto będzie w okolicy i nie zaliczy Puchaczówki powinien mieć bardzo dobry powód - bo warto.
Na koniec zjazd z Puchaczówki w ciemnościach i silnym wietrze (halnym?) do Stronia Śląskiego.



21 wrzesień

  • DST 41.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 września 2010 | dodano: 21.09.2010

Wypad na Niepołomice - ale ponieważ robiło się ciemno, zawróciłem w okolicach Grabi (Grabia? Grabiów?). Przy okazji nabyłem w Secesji stylowe lampki rowerowe Authora:

http://www.centrumrowerowe.pl/004549/Author-SHOT-R_lampa_tylna_czerwona/Produkt.aspx



20 wrzesień

  • DST 60.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 września 2010 | dodano: 20.09.2010

Pierwszy ciut dłuższy wyjazd na nowym rowerze. Trasa podobna do tej, z tą różnicą że zamiast podjeżdżać do Burowa wróciłem od razu przez Kryspinów i Olszanicką do Krakowa. Nie zaobserwowałem jakiegoś dokuczliwego bólu rąk/pleców/kolan/genitaliów... póki co.



19 wrzesień

  • DST 25.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 września 2010 | dodano: 19.09.2010

Z Anią w Puszczy Niepołomickiej, dystans spisany z googli. Ujawniła się mroczna strona roweru: łańcuch ocierający przy niższych przełożeniach, wypadający korek po lewej stronie, ocierające hamulce, skrzypiące siodełko, no i szybko gromadzący się brud.
Ale i tak jestem szczęśliwy :D:D



18 wrzesień

  • DST 35.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 września 2010 | dodano: 18.09.2010

Z Mateuszem na północ od Krakowa, w okolice Michałowic. Wrażenia z jazdy pierwszorzędne - rower sam jedzie do przodu. Oby taka pogoda jak teraz utrzymała się jak najdłużej.



Wieści

  • DST 18.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 września 2010 | dodano: 17.09.2010

Mam dwie wiadomości - dobrą i złą. Zła jest taka, że w zeszłą sobotę utraciłem mojego wysłużonego Treka, na którym zrobiłem w tym roku ponad 4 tysiące km, a od nowości ponad 10 tysięcy. Złodziejowi życzę, żeby się wy******* twarzą w asfalt jadąc 40km/h, najlepiej w psią kupę. A nieświadomemu nabywcy mojej ramy życzę, żeby służyła mu tak dobrze jak mnie. Numer seryjny: TBI-0415-CC1D-5796.

Z drugiej strony, ukończyłem proces składania pierwszej w życiu szosówki. Na razie przejechałem na niej zaledwie dwie godziny, ale już mogę powiedzieć, że nie żałuję zakupu :). Najlepiej wyrazi to niezastąpiony He-Man:


"MOCY PRZYBYWAJ!!"

Pierwsza rzecz na którą zwróciłem uwagę to odgłos podczas jazdy. Jadąc na góralu słyszałem silniki samochodów, rozmowy przechodniów itd, nawet przy maksymalnym wysiłku. Za to na szosie, już po paru metrach jazdy jedyne co słychać to szum wiatru w uszach :D Pozostałe dźwięki docierają jakby zza zasłony.
Druga ciekawa rzecz to problem z zatrzaskowymi pedałami. Pierwszy raz w życiu na takich jeżdżę, i o ile do wypinania zdążyłem się już przyzwyczaić, to wpinanie wymaga chwili koncentracji. Kiedy stoję na skrzyżowaniu, kierowcy myślą że skoro jestem na szosie to ruszę z kopyta - a tymczasem ja wolno turlikam się i usiłuję wpiąć drugą nogę w zatrzask :). A im bardziej staram się to szybko zrobić, tym dłużej mi to zajmuje.
Nie czuję się na razie za pewnie na drogach - połączenie zwiększonej prędkości z adrenaliną i nieopanowanym jeszcze rowerem jest bardzo ryzykowne. Jadąc dziś miałem dwie niebezpieczne sytuacje. Jeżdżąc na szosie jestem swego rodzaju reprezentantem rowerzystów, dlatego muszę szczególnie przestrzegać przepisów.
Na zakończenie inspirujący klip:

http://www.youtube.com/watch?v=ikbII6fsQSA