Listopad, 2010
Dystans całkowity: | 841.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 70.08 km |
Więcej statystyk |
26 listopad
-
DST
50.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Samotne MTB na rowerze siostry. Sama jazda wydawała się dłuższa niż te 50km, pewnie za dużo jeździłem na szosie ;)
24 listopad
-
DST
60.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Adamem z forum, poranny wypad na zachód. Asfalt w okolicach Frywałdu jest beznadziejny, dlatego na przyszłość odradzam tamten fragment trasy, pomimo że widoki są piękne.
20 listopad
-
DST
116.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Forum Szo... znaczy się, z Szosowym Krakowem. Wszystkich razem było 8 osób. Trasa, opracowana przez Roberta wiodła mniej więcej tak: Kraków - Słomniki - Proszowice - Kraków, cały czas bocznymi drogami. Na koniec z Maksem i Marcinem podjechaliśmy jeszcze pod Zoo, żeby troszkę km więcej nabić.Grupowo
© bradi
14 listopad
-
DST
108.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielna "ustawka" z forum szosowym. Ustawka w cudzysłowiu dlatego że do Cichego Kącika sporo nam brakuje. I z tego co wiem, nikt nie przyniósł bejsbola ani maczety :). Zjawiło się 7 osób: ja, Antek, Robert, Maku, Mateusz, Lemon i Miłosz. Robert wyprowadził nas przez jakieś kręte nowohuckie boczne uliczki na most do Niepołomic, skąd zrobiliśmy rundkę po Puszczy, a potem przez Grabie wróciliśmy do mostu w Mogile.
Tempo było zróżnicowane: raz spokojne, raz mocne. W Niepołomicach spotkaliśmy jadącego zygzakiem z naprzeciwka lokalnego rowerzystę, który nagle skręcił wpoprzek drogi i wyłożył się tuż przed Lemonem, na którego omal nie wpadłem ;). Na szczęście wszyscy wyszli z tego cało.
Na samym końcu wpadłem w dziurę na Powstańców - tę samą gdzie już kiedyś złapałem gumę! Musiałem się zatrzymać i zmieniać dętkę 3km od domu, ech, życie. Miłosz został ze mną i pożyczył mi pompkę, dzięki! Oby za tydzień była jeszcze pogoda na jeżdżenie.
13 listopad
-
DST
35.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spokojna jazda na MTB z Gilewiczem do Lasku i na Tor. Temperatura była wysoka, więc na ulice wyległo sporo rowerzystów, jak ślimaków po deszczu :D. Pogadaliśmy z Gilewiczem o tym i owym: o szosach, ostrych kołach i singlach, o ramach, cenach i kilogramach, o ścieżkach rowerowych i szlakach górskich, o wyborach i o ruchu drogowym. A na koniec omal nie zderzyłem się z tramwajem. Bardzo odprężający dzień.
12 listopad
-
DST
60.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wypad na południe z Maksem i Piotrkiem. Po porannym deszczu nie było już śladu (no dobra, trochę był, ale nie przeszkadzał w jeździe), widoczność dobra a z południowych wzgórków jest nieraz niezła panorama na Kraków/góry. Maks podniecony nowymi pedałami ciągle wyjeżdżał do przodu, a ja stękałem i narzekałem, czując kolana po wczorajszym dniu. Zastanawiam się czy nie odpuścić przez to jutrzejszego.
Kompania była miła i wyluzowana, pogoda też OK, więc nie żałuję że pojechałem.
11 listopad
-
DST
108.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mój pierwszy wyjazd z Czerwonymi. O 10 pod smokiem stawiła się oszałamiająca liczba 9 osób, dalej w Swoszowicach dołączył 10, Tomek. Trasa była mocno pagórkowata, i szybko okazało się że grupa dzieli się na 2-3 grupki na podjazdach. Ja trzymałem się z tyłu, oglądając się cały czas czy Karol, który też jechał pierwszy raz, nie znika z horyzontu. Oprócz tego jechałem koło Jacka i Pauliny. Za Czes... Czasławem (Czasławiem? Czasławią?) My odbiliśmy w lewo na przyjemny 2km podjazd, a ona pojechała dalej na wprost.
Na szczycie tego podjazdu, w Raciechowicach, krótka przerwa na sklep a potem dalej cichymi i gładkimi drogami na południe, w stronę Wierzbanowej. Trzeba przyznać że chłopaki znają te drogi i potrafią wybrać świetną trasę!Grupowe Święto Niepodległości
© bradi
Do Wierzbanowej prowadził długawy, i dość stromy na końcu podjazd. Zaczekałem przed nim z Jackiem na Karola, żeby nie pogubił drogi. Na zjeździe w kierunku Dobczyc zaczęło padać i wiać, niestety gdzieś w tamtych okolicach zgubiliśmy Karola, mam nadzieję że trafił cały i zdrów do domu. W Sierczy rozstałem się z mocno już przerzedzoną grupką i przez Wielicką wróciłem do domu.
Wyjazd który zapowiadany był jako spokojny, miejscami wcale taki nie był. Na podjazdach/zjazdach co rusz ktoś wyrywał do przodu, a niektórzy z Czerwonych mają niezły dynamit w nogach. Oczywiście w końcu wszyscy na wszystkich czekali, jednak zostając z tyłu i goniąc ciągle przód trochę się zmęczyłem. Co prawda nie nawiązałem jakichś szczególnych więzi towarzyskich, jednak Czerwoni są wyluzowani i miło się jechało. Chętnie wybiorę się z nimi jeszcze kiedyś.
9 listopad
-
DST
42.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótki popołudniowy wypad, żeby wykorzystać dobrą pogodę.
6 listopad
-
DST
100.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd z Forum Szosowym: Robertem, Michałem, Antkiem i Mateuszem. W Kościelnikach Mateusz zerwał łańcuch, a nikt z naszej piątki nie wziął skuwacza :D. Na szczęście udało mu się załatwić transport do domu. Pierwszą część trasy, do Nowego Brzeska, jechaliśmy z wiatrem, bez wysiłku jadąc 40+ km/h. Potem nawrotka, krótka wizyta w sklepie w którym NIE BYŁO WODY (!), i zaczął się powrót, najpierw przy bocznym wietrze, a potem pod wiatr. Mimo że starałem się nie "zaginać", po dotarciu do Huty zorientowałem się że jestem strasznie zmęczony. Antka też zaczęły łapać skurcze więc, rozstawszy się z Robertem, z wolna potoczyliśmy się do domu.
Bardzo przyjemnie spędzony dzień, pomimo wiatru było ciepło i widno. Dzięki za jazdę!
5 listopad
-
DST
50.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spokojna popołudniowa jazda z Maksem. Rowerek wypucowałem że lśni jak nowy :D. Lepiej żeby jutro nie padało!