Małopolski Wyścig Górski
-
DST
125.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj wybrałem się na rynek obejrzeć prolog dorocznego Małopolskiego Wyścigu Górskiego, rozgrywany w formie kryterium wokół Rynku Głównego. Do pokonania było 57 okrążeń, o łącznej długości 40 kilometrów, i 19 zawodników którzy ukończyli wyścig zrobiło to w 51 minut. Kryterium o Złoty Pierścień Krakowa
© bradiKryterium o Złoty Pierścień Krakowa
© bradiKryterium o Złoty Pierścień Krakowa
© bradiKryterium o Złoty Pierścień Krakowa
© bradi
Dziś natomiast spotkałem się z Antkiem, Mateuszem, Robertem i Miłoszem i pojechaliśmy na dłuższy wyjazd na północ, przez Górną Wieś i Iwanowice, w których złapał nas deszcz (i grad!). Szybko jednak wyruszyliśmy w dalszą drogę, do Słomnik, za którymi zapuściliśmy się w wiejskie drogi w okolicach Miechowa - pięknie tam!Świeżutki asfalt na drodze koło Miechowa
© bradi
Przez 20 kilometrów nie minął nas chyba żaden samochód... a zielone pola, żółte kwiecie i szara wstęga nowej nawierzchni sprawiają że jedzie się tym bardziej przyjemnie :). W miejscowości Janowice złapaliśmy kolejny etap MWG, dwukrotnie dopingowaliśmy jadący po rundach peleton, a Mateusz i Antek wyłapali bidony od stojących przy trasie soigneurs.
Kiedy zawodnicy wjechali na ostatnią rundę, padła idea żeby obejrzeć premię sprinterską, która podobno jest gdzieś niedaleko na trasie... Jechaliśmy przez 35 kilometrów, zanim trafiliśmy wreszcie na tą premię: na rynku w Proszowicach. Po drodze ludzie nie byli pewni czy bierzemy udział w wyścigu, policjanci nawet zatrzymywali dla nas ruch (haha). Tak się staraliśmy zdążyć przed przejazdem wyścigu, że po drodze zgubiliśmy Roberta :(.
Po obejrzeniu wyścigu w Proszowicach i krótkiej przerwie na lody, wróciliśmy drogą nr 776 do Krakowa.