Podsumowanie sezonu
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wraz z pogarszającymi się warunkami pogodowymi stwierdzam że raczej nie wsiądę już w tym roku na rower i czas zakończyć sezon.
Sporo zmieniło się od kiedy założyłem ten blog. Wtedy wiedziałem tylko, że chcę jeździć jak najczęściej i jako cel stawiałem sobie poprawę czasu w krakowskim maratonie MTB w stosunku do poprzedniego roku. Z tamtych założeń udało się zrealizować pierwsze - 6000 kilometrów i w miarę regularną jazdę uznaję za sukces i dobrą bazę do następnego sezonu.
Drugi cel to troszkę porażka - nie wystartowałem w tym roku w żadnych zawodach. Kiedy nadszedł czas maratonu byłem już mocno sfiksowany na punkcie szosy i najdrobniejszy pretekst (egzamin) wystarczył do opuszczenia zawodów.
W 2010 roku, głównie dzięki Mateuszowi udało się też pojechać na kilka naprawdę fajnych wycieczek w góry. Bardzo chciałbym kontynuować je też w przyszłym roku.
Zakupiłem też oczywiście szosówkę - to było nieuniknione od kiedy w zeszłym roku obejrzałem relację z TdF ;]. Zarówno dystanse jak i prędkości mocno mi podskoczyły w ostatniej części sezonu, poznałem też kilku fajnych ludzi. W przyszłym roku zamierzam kontynuować szosowanie, traktując to bardziej jako sport niż jako rekreację - co nie znaczy że nie mam frajdy z jeżdżenia :).
Cele na sezon 2011:
- solidnie przygotować się do sezonu
- wystartować w przynajmniej jednym maratonie szosowym
- wystartować na Majówce w Wieliczce
- jeździć szybciej ;]
- kupić wreszcie nowy rower MTB/do miasta
- trenować z pulsometrem
- nauczyć się CSS i zrobić własny szablon do bloga
- nauczyć się lepiej serwisować sprzęt
- zdobyć jakąś nową przełęcz
Jak widać cele są dość ogólnikowe. Postaram się sprecyzować je w późniejszym wpisie dotyczącym planu treningowego. Za najważniejsze uznaję cele nr 2 i 4. Żeby je osiągnąć, pozostałe są niejako niezbędne :).
Życzę wszystkim wesołych świąt, krótkiej zimy, przyjemnej, bezpiecznej i satysfakcjonującej jazdy :)
komentarze
Pozdrawiam