bradi prowadzi tutaj blog rowerowy

Chasing Pavements

Pierwszy wyjazd

  • DST 47.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 stycznia 2011 | dodano: 10.01.2011

Postanowiłem odejść od zwyczaju wpisywania daty w tytule wpisu. W zeszłym roku robiłem to, bo blog miał służyć głównie za dziennik, a nie jakąś publikację. Z czasem okazało się, że treść wpisów coraz bardziej odbiega od treningowej tematyki więc nie ma sensu dłużej utrzymywać pozorów.

Dziś z Mateuszem pojechaliśmy na spokojne MTB do Zabierzowa. Aura podobna do tej, którą pamiętam z zeszłorocznego debiutu - lekko plusowa temperatura, podstarzały śnieg leżący przy drodze, jasne, ale dające mało ciepła słoneczko. Wyjazd z miasta trochę męczący, ale nie jakiś mega-upierdliwy - na Balickiej był spory ruch. Na formę nie narzekam. Byłem w stanie bez wysiłku jechać na dużej tarczy w piętnastoletnim Krossie siostry - widocznie dzięki siłowni coś zostało z listopada.

W Lasku Zabierzowskim wszystkie dróżki pokryte są warstwą gładziutkiego, błyszczącego lodu, na którym wytarta tylna opona i przedni semislick ledwo łapały trakcję. Moje sportowe trampeczki nie łapały jej w ogóle, więc wyglądałem trochę jak Michael Rasmussen tańczący na lodzie. Na szczęście zjazd do Burowa był mokry, ale nieoblodzony.

Wracając odbiliśmy na Morawicę, potem na Kryspinów i wiadukcikiem nad autostradą pod cmentarz przy Orlej. Na Bulwarach mnóstwo ludzi, głównie na ścieżce rowerowej, gdyż tam było najmniej chlupiącej brei. Po całym mieście włóczyły się grupki wolontariuszy WOŚP - nie sposób się nie dorzucić. Rowerzystów sporo jak na tą porę roku. Dziękuję Mateuszowi za wyjazd i mam nadzieję, że uda mi się odbywać je regularnie.




komentarze
bradi
| 17:45 niedziela, 16 stycznia 2011 | linkuj To jest, proszę ja ciebie, "Głowa Byka", rzeźba readymade Pabla Picassa. Chciałbym powiedzieć, że jest jakiś głęboki powód dla którego znalazła się w avatarze, ale nie ma - zobaczyłem, spodobała mi się, no i jest :).
Gilevich
| 23:00 sobota, 15 stycznia 2011 | linkuj Bradi co to za jelenia masz w avatarze?:D
bradi
| 17:17 wtorek, 11 stycznia 2011 | linkuj Hej :) Po pierwsze, na rowerze siostry nie ma licznika. Po drugie, wykoncypowałem sobie, żeby w początkowej fazie sezonu wpisywać czas jazdy, zamiast kilometrów - w końcu to on jest najważniejszy. Wyszło niecałe 50km. Może wybierzemy się razem w weekend?
robin
| 09:24 wtorek, 11 stycznia 2011 | linkuj Dlaczego nie wpisałeś km? Nie miałeś licznika?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]