bradi prowadzi tutaj blog rowerowy

Chasing Pavements

Dolomity, dzień trzeci: Passo Duran, Passo Staulanza

  • DST 76.00km
  • Sprzęt Corratec
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 czerwca 2011 | dodano: 04.07.2011

Na nowo nabytej mapie okolic wyznaczyliśmy trasę w kierunku południowym, okrążającą cały masyw Civetta. Pierwszą przełęczą na liście była Passo Duran, która zaczyna się w położonym o kilkanaście kilometrów na południe od Alleghe mieście Agordo.

Główny plac w Agordo © bradi

Po wczorajszym dniu mieliśmy nadzieję na coś łagodniejszego, ale nic z tych rzeczy - jak widać z profilu, nawet na najniższym przełożeniu trzeba się było trochę napocić. W dodatku zabrałem tylko jeden bidon wody. W połowie podjazdu zdałem sobie sprawę że się przegrzewam, i zrobiłem przystanek przy jednym z przepływających przy drodze strumyków z zimną, górską wodą - to dało mi kopa żeby kontynuować aż do wypłaszczenia niedaleko od szczytu.
Pierwszy po ośmiu kilometrach łagodniejszy fragment na Passo Duran © bradi

Ostatnie kilkaset metrów podjazdu © bradi

Mateusz kończy podjazd na Passo Duran © bradi

Stamtąd spokojnie wtoczyłem się już na przełęcz, gdzie czekały dwa schroniska, kapliczka i stado krów dzwoniących dzwonkami jak na reklamie pewnej popularnej czekolady.
Ta żółta linka jest pod prądem. Ma trzymać krowy z daleka od drogi. © bradi

Te krowy © bradi

Apetyczny widok na zjazd © bradi

Zjazd był szybki i całkiem ładny. W miejscowości o wdzięcznej nazwie Dont, od razu zaczynał się podjazd na Passo Staulanza, bez choćby jednego metra płaskiego terenu. Zmęczeni poprzednim podjazdem, ten zaatakowaliśmy zdecydowanie bardziej relaksacyjnie. Po drodze próbowaliśmy znaleźć jakiś sklep, co we Włoszech wcale nie jest łatwe: raz że nie w każdej wiosce jest spożywczak, a jeśli jest to tylko jeden; dwa - w godzinach południowych ('mezzogiorno'), wszystkie są zamknięte. Na szczęście w Zoldo Alto był otwarty supermarket i mogliśmy się najeść i napić przed resztą podjazdu.
Kręta droga na Passo Staulanza © bradi

Zdjęcie zrobione z fragmentu drogi jakiś kilometr dalej (i wyżej). Ta kropka na drodze to Mateusz © bradi

Mateusz na ostatnich metrach Staulanzy © bradi

Ten okazał się niezbyt trudny, wręcz łatwiutki w porównaniu z Fedaia i Duran. W połowie podjazdu jest całkiem przyjemny camping Palafavera - niezła alternatywa na nocleg.
Po fotkach na szczycie droga prowadziła już cały czas z górki, aż do Alleghe.
Selva Di Cadore. Po tym kawałku zjazdu skręcić można w prawo na Passo Giau © bradi




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]