12 październik
-
DST
65.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa Dookoła Huty. Po raz pierwszy w życiu zapuściłem się w te tereny, jechałem bez mapy i na żywioł. Źle wspominam ten wypad, i jeżeli tam kiedyś wrócę to tylko zaplanowawszy wcześniej dokładnie trasę. Jakieś 50% trasy to nierówne, dziurawe drogi. Do tego kilka razy zabłądziłem i trzeba było się wracać. Najbardziej dynamiczne kawałki z mojej playlisty przetrawiłem szukając drogi albo z wolna omijając dziury :(. Ruch samochodowy był spory, co dodatkowo stresowało.
Jedyny plus to kilka przyjemnych widoczków na okoliczne pola.
9 październik
-
DST
53.30km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cudowny dzień na rower :) Optymalna temperatura, bezchmurne niebo, spadające liście, mało samochodów. Trasa to miało być ćwierć pętli Krakowa - wyjeżdżamy na Zachód i wracamy od Północy. W okolicach Korzkwi zacząłem zastanawiać się czy jechać dalej na Michałowice, czy wracać już do domu. Wtedy to spotkałem miłego bikera na szosowym Authorze, wspólnie z którym wróciliśmy do Krakowa. Zachwalał Karkonosze - koniecznie muszę wybrać się tam w przyszłym roku.
Bardzo przyjemny jest zjazd z Białego Kościoła do Doliny Prądnika. Na mapie google nie ma tej drogi, a nawet przy wjeździe do wioski jest znak "ślepa uliczka" z tabliczką: "brak dojazdu do Ojcowa". Nie należy się tym przejmować tylko jechać przed siebie, aż dojedziemy do skrzyżowania z ulicą Skalną - jest to wąziutka dróżka o bodaj 2 metrach szerokości, którą zjeżdża się bardzo przyjemnie - pod warunkiem że nic nie wyjedzie z naprzeciwka :).
8 październik
-
DST
25.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka wizyta w serwisie, oraz mała pętla po Krakowie.
3 październik
-
DST
35.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Anią przez Tor Kajakowy do Lasku Wolskiego. Powrót niebieskim szlakiem ku Królowej jadwigi.
1 październik
-
DST
42.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Korzystając z suchych dróg wyciągnąłem szoskę i zrobiłem małą pętelkę: Tor Kajakowy - Piekary - Liszki - Kryspinów - Księcia Józefa - Przegorzały - Królowej Jadwigi. Na głowę wełniana czapka, w uszy słuchawki z porządną łupanką i w drogę ;]. Po drodze spotkałem grupkę bikerów z których jeden jechał na takiej ramie. Muszę przyznać że wygląda zabójczo i jak kiedyś zabiorę się za kupowanie mtb to taka merida by mi bardzo pasowała.
Ruch na drogach był spory. Parę razy pod rząd zostałem minięty na gazetę. Strach pomyśleć co by było gdyby kierowca ciut gorzej wymierzył (nie miałem kasku, bo pod niego czapka nie chciała wejść). Chyba jeżdżę za blisko prawej krawędzi drogi. Do tego doszedł kapeć złapany na krawężniku przy wjeżdżaniu z ulicy na ścieżkę rowerową. Mam nauczkę :D
26 wrzesień
-
DST
40.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Anią na Jurze.
24 wrzesień
-
DST
123.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez przypadek skasował mi się elaborat który pisałem na temat drugiego dnia w kotlinie Kłodzkiej. Dlatego teraz wrzucam tylko zdjęcia i trasę:Elektrownia wiatrowa na drodze z Jesenika do Hanusovic
© bradiPrzełęcz czerwonogórska
© bradiKońcowa prosta podjazdu na Praded
© bradi
Trasa: Jesenik - Nove Losiny - Loucna nad Desnou - Cervenohorske Sedlo - Bela pod Pradedem - Karlova Studanka - Praded - tą samą drogą do Bielej - Jesenik.
Może potem coś dopiszę.
23 wrzesień
-
DST
100.40km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy dzień wypadu z Mateuszem w Kotlinę Kłodzką - i pierwszy dzień testu dla roweru. Nocleg znaleźliśmy w Stroniu Śląskim, w bardzo gościnnym pensjonacie Pod Śnieżnikiem, gdzie właściciel (mtb-owiec) udzielił nam wszystkich niezbędnych informacji co do okolicznych dróg - dzięki! Do Stronia dotarliśmy przejeżdżając samochodem przez przełęcz Przełęcz Jaworową za Złotym Stokiem, która - choć piękna - pozostawiała wiele do życzenia pod względem asfaltu, dlatego szosowcom jej nie polecam.
Wypakowawszy rowery ruszyliśmy w kierunku masywu Śnieżnika, przez Starą Morawę, Kletno, Jaskinię Niedźwiedzią i do Siennej. Podjazd prowadzi dobrej jakości, nieruchliwymi drogami i jest średnio stromy - ciężko mi ocenić nachylenie tak 'na oko'.
Z Siennej załapaliśmy się na najbardziej stromy kawałek przełęczy Puchaczówka. Widoki są tam piękne, asfalt nowiutki, ruch nieduży - wspaniały kawałek szosy, polecam bez zastrzeżeń!Kapliczka na przełęczy Puchaczówka
© bradi
Potem ekspresowy zjazd do Bystrzycy Kłodzkiej - mając do wyboru zjazd dobrą drogą i stawanie by robić zdjęcia wybieram to pierwsze. Bystrzyca mile mnie zaskoczyła - jest to bardzo malownicze, stare miasto ze zwartą zabudową. W lokalnej knajpie poczęstowano nas pysznym makaronem.Uliczka w Bystrzycy Kłodzkiej
© bradi
Z Bystrzycy podjazd na przełęcz Spaloną. Nie przypadła mi do gustu - droga prowadzi w większości przez las, nawierzchnia jest kiepskawa - i ciężko było rozkręcić nogi po sutym obiedzie :). Za to na górze widoczki niczego sobie - sporo zdjęć zrobił tam Mateusz, na pewno wrzuci jak będzie miał czas. Dalej zjazd tzw. "Autostradą Sudecką" - pokonany z prędkością 15km/h, gdzie dziur było tyle, że właściwie cała droga jest jedną wielką dziurą. Odradzam. Jak najszybciej zjechaliśmy do Poręby, a dalej Długopole, Domaszków, Jawornica, Wilkanów (gdzie zgubiłem śrubkę od bloku - za słabo były przykręcone) i Idzików. W drodze do Międzygórza
© bradi
Stamtąd ostatni już tego dnia podjazd na przełęcz Puchaczówka. Łatwo nie było, ale zachodzące słońce osłodziło wspinaczkę czerwonozłotymi promieniami w dolnej partii - a na szczyt dotarliśmy już przy świetle księżyca. Nie umiem opisać tego, co wtedy zobaczyłem - takie światło jest chyba tylko raz do roku. Rewelacja. Każdy kto będzie w okolicy i nie zaliczy Puchaczówki powinien mieć bardzo dobry powód - bo warto.
Na koniec zjazd z Puchaczówki w ciemnościach i silnym wietrze (halnym?) do Stronia Śląskiego.
21 wrzesień
-
DST
41.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wypad na Niepołomice - ale ponieważ robiło się ciemno, zawróciłem w okolicach Grabi (Grabia? Grabiów?). Przy okazji nabyłem w Secesji stylowe lampki rowerowe Authora:
http://www.centrumrowerowe.pl/004549/Author-SHOT-R_lampa_tylna_czerwona/Produkt.aspx
20 wrzesień
-
DST
60.00km
-
Sprzęt Corratec
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy ciut dłuższy wyjazd na nowym rowerze. Trasa podobna do tej, z tą różnicą że zamiast podjeżdżać do Burowa wróciłem od razu przez Kryspinów i Olszanicką do Krakowa. Nie zaobserwowałem jakiegoś dokuczliwego bólu rąk/pleców/kolan/genitaliów... póki co.